Czołem Kochani!
Moja Mochila dziękuje za liczne komplementy ;-)
******
Dałam się namówić na kolejne warsztaty.
Dla towarzystwa i dlatego, że do kartek zawsze mi brakuje kwiatków, więc była to świetna okazja aby zrobić mały zapas. Oczywiście też się czegoś nauczyłam :-).
Ale po kolei....
Dla towarzystwa i dlatego, że do kartek zawsze mi brakuje kwiatków, więc była to świetna okazja aby zrobić mały zapas. Oczywiście też się czegoś nauczyłam :-).
Ale po kolei....
Warsztaty odbyły się w Magicznej Kartce, a prowadzącą była Agnieszka Cebula.
Po raz pierwszy do cieniowania foamiranu użyłam tuszów. Ciekawe doświadczenie. Kolory ładnie się mieszają i stają intensywne po podgrzaniu i ugnieceniu pianki. Zostanę jednak przy pastelach, wydają mi się bardziej naturalne. Poza tym mam spory zestaw pasteli, nie widzę potrzeby inwestowania w tusze, które nie są tak wydajne i sporo kosztują.
Nauczyłam się robić różyczki. Kartki z nimi będą puchate, do pudełka, ale można ich użyć do wianków, koszyczków, co tam wam przyjdzie do głowy. Jestem nimi zauroczona.
![]() |
Moje warsztatowe kwiatki |
Dość późno zorientowałam się, że kwiaty będziemy wykonywać z wykrojników, a ja przecież nie mam żadnej maszynki! Bez sensu, po co mi takie warsztaty?! Ale przecież do tej pory nie była mi potrzebna żadna BS... cena skutecznie mnie odstraszała.
Z ciekawości sprawdziłam - ten konkretny wykrojnik kosztuje ponad 100 zł...
Z ciekawości sprawdziłam - ten konkretny wykrojnik kosztuje ponad 100 zł...
Co robimy w takim wypadku gdy wracamy do domu i pragniemy więcej kwiatów?
Robimy własny szablon!
Robimy własny szablon!
Maszynką pewnie szybciej, jednak nożyczki na moje potrzeby w zupełności wystarczą!
W domu dorobilam jeszcze garść kwiatów. I trochę listków. Powycinałam, podkolorowałam.
Urobek z całego dnia.
I mała przymiarka do wianka
A do czego ostatecznie użyję kwiatów, to się okaże... ale zapachniało mi jesienią :-)
Spójrzcie na te dwa kwiatki. Widać różnicę w płatkach? Na różyczce płatki są grubsze, bo po przyłożeniu do żelazka nie gniotłam ich. W kwiatku z lewej płatki są lekko wymiętolone i ponaciągane, dzięki czemy wyglądają naturalniej i w dotyku też są jak prawdziwe.
******
Na koniec pokażę wam koszyczek - jest to taki robótkowy drobiazg, że oddzielnego posta miał nie będzie ;-)
Dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających.