Quantcast
Channel: Handmade by Ranya
Viewing all 140 articles
Browse latest View live

Dzień Babci i Dziadka w szkole

$
0
0
Czołem Kochani!

Wiecie jak to jest, dzieci w szkole nie tylko się uczą. Ale zdobywają też punkty za różne aktywności.
Nie wiem na ile punktów zasłużyłam, ale dzięki temu że moje dziecko zgłosiło się do wykonania gazetki szkolnej na Dzień Babci i Dziadka, miałam co robić przez kilka godzin.

Do zrobienia był napis oraz dwie ozdoby, Trochę tam jeszcze dorzuciłam, wierszyki z życzeniami oraz różę z foamiranu, ale pokażę tylko te podstawowe elementy.

Napis wykonałam wykorzystując szablon literkowy ze Stamperii i tusze dawno temu zakupione w Tchibo:



Serce ze sklejki oklejone papierem, wycinanka też sklejkowa zabarwiona na złoto z wykorzystaniem embossingu plus małe foamiranowe kwiatuszki, które zrobiłam z wykrojników. Serwetkowe koronki też z wykrojników.




A na koniec obrazek szczęśliwych dziadków i wnuczka:


Wykorzystałam tę popularną grafikę - próbowałam znaleźć autora, ale nie zalazłam: może ktoś potrafi odczytać nazwisko z poniższego zdjęcia:




Temat wpisał się w nową zabawę u Reni - Świętujemy Handmade cały 2017 rok.




******

Ostatnio wspomniałam, że spotkałam się z Agatką Szybalską.
Spójrzcie co razem zmajstrowałyśmy z foamiranu:



Zdolna uczennica z własnoręcznie wyhodowaną kamelią:


i nasza wspólna pamiątkowa fotka:

Trochę skurczyłyśmy się z zimna, 
bo dla przypomnienia, tego dnia w Katowicach było -23 st.

Mam nadzieję, że powodów do częstszego spotykania się będzie trochę więcej :-)


******


Trzymajcie się Kochani, dbajcie o siebie i brońcie przed wirusami!
Pozdrawiam serdecznie!


Róże, róże... i bardzo szybka zabawa

$
0
0
Czołem Kochani!

Co jakiś czas zdarza się, że ktoś mnie prosi o róże. A ja je robię z wielką przyjemnością.
Tym razem wytyczne były do koloru, jedna miała być czerwono-czarna, a druga w ciemnym różu.
Wymagania kolorystyczne uwielbiam, bo mogę pobawić się pastelami. 

Ponieważ już Wam pokazywałam podobne róże, to nie będę się rozpisywać tylko od razu prezentuję:





Ciekawa jestem, który kolor bardziej się Wam podoba, bo mnie ten ciemny.

******
A przy okazji jeszcze trzy różyczki na łodydze:



Jeszcze parę różanych "zleceń" mam do wykonania.
 Pracuję też nad nowymi kwiatuszkami do kartek, częściowo można było je zobaczyć w poprzednim poście.  
I wciąż dziergam ośmiornice...
Trochę roboty jest, więc z pisaniem oszczędnie :-)

******

Na tym miałam skończyć, ale to było silniejsze ode mnie, bo tak bardzo się cieszę, że wpadł mi pomysł na ekspresowe rozdanie :-)

Wczoraj odebrałam pewną ekscytującą przesyłkę... no i miałam wieczór z głowy...

Jak sądzicie co to za zabawki?

Możecie odpowiadać bardzo konkretnie, albo dajcie się ponieść wyobraźni - ot, taka mała zabawa, powiedzmy do 22 stycznia.


Szybka zabawa, a w zamian drobna nagroda
 w postaci małych kwiatuszków z foamiranu.


Banerek, kto chce pobiera.

******

Bardzo dziękuję za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz.

Pozdrawiam serdecznie!


UWAGA!!! Warsztaty Walentynkowe!

$
0
0
Czołem Kochani!


Wpadam dzisiaj z ogłoszeniem parafialnym i w imieniu
Pracowni Koraliny zachęcam do udziału
w mega kreatywnych Walentynkowych warsztatach decoupage+mix media.


Szczegóły znajdziecie tutaj:

Nocleg i trzy posiłki w cenie!!!

Możesz zabrać męża, dzieci, kota, psa ;-)

Prosimy o jak najszybsze zgłoszenia.
Pracujemy w kameralnym gronie - grupa do 10 osób!

Ktoś chętny?
To szybko się zapisujemy!


******
I przypominam o moim rozdaniu:


Pozdrawiam serdecznie.



W styczniu bawimy się z Anią w bingo!

$
0
0

Czołem Kochani!

Odliczam dni do końca stycznia :-)
 Jeszcze trochę pomarzniemy,  a potem (już za dwa miesiące) będziemy się rozkoszować każdym tchnieniem wiosny :-)
I co, na samą myśl od razu cieplej i milej, nieprawdaż?


******
W tym roku u Ani mała rewolucja w kartkowaniu.
Chyba ma w zanadrzu jakieś nowe pomysły, bo w styczniu sama wymyśliła nam zadanie, a w pozostałych miesiącach zaangażowała projektantki. Nie wiem czy przez to będzie łatwiej czy trudniej, ale postanowiłam trochę bardziej się zaangażować w to karteczkowanie. Tym bardziej, że od grudnia moja "pracownia" (haha, pomarzyć można!) wzbogaciła się o pewne ułatwiacze i zachęcacze do bawienia się z papierkami i nie tylko.

Banerek do zabawy:


Uważam, że BINGO to taki sam fajny pomysł jak mapka. Popatrzyłam na te kwadraciki i stwierdziłam, że spoko, dałabym radę wszystkie opcje zrobić ;-). No ale bez przesady przecież...


1. Kartka okolicznościowa - KWIAT - NAPIS -RAMKA


Kwiatuszek z foamiranu, to chyba oczywiste :-)
Już mi się tak pomerdały te wszystkie zabawy, że jak przystąpiłam do tej kartki, to myślałam że robię ją na Cykliczne Kolorki, a potem się zorientowałam że szary owszem, ale nie ma być z różowym tylko czerwonym...
No sama radość, stąd taki a nie inny napis :-)


2. Karta wielkanocna - KWIAT - NAPIS -RAMKA



Znowu ten sam wybór kwadratów, ale za to dwie wersje. Skromnie do bólu... Żonkile z foamiranu.


3. I kolejna kartka wielkanocna - GRAFIKA - NAPIS - ZWIERZĘ


Na zielonym papierze użyłam szablonu i tuszy. Małe kwiatuszki z foamiranu.

4. Kartka okolicznościowa -
KWIAT - NAPIS -RAMKA
lub ZIELONY - KOŁO - RAMKA



5. Kartka okolicznościowa
ROŚLINA - NAPIS - RAMKA
lub GRAFIKA - NAPIS - ZWIERZĘ



Ostatnie dwie kartki wędrują również do Gosikowego Zakątka:


I obowiązkowy kolażyk:

 ******

Poszło chyba całkiem nieźle :-). Zabawy było tyle samo co bałaganu :-)


I ostatnie przypomnienie, że do 22 stycznia możecie bawić się w odgadywanie zawartości przesyłki:


Dziękuję Wam za liczne odwiedziny i pozostawione komentarze. 
Pozdrawiam serdecznie!


Rozwiązanie zagadki :-)

$
0
0
Czołem Kochani!

Bardzo dziękuję, że miałyście ochotę trochę pogdybać co też ja tam mogłam dostać.
Oprócz tego, że już Wam serwuję prace w różnych technikach, to wiecie że chętnie poznaję nowe, więc faktycznie mogło to być wszystko :-)


Zanim powiem co mnie tak ucieszyło i dlaczego, prezentuję nagrodę:


Garść foamiranowych kwiatuszków do kartek, oczywiście wszystkie wykonane przeze mnie.

******

I wreszcie mówię co i jak.
Otóż w grudniu sprawiłam sobie prezent, do którego teraz potrzebuję trochę metalowych przedmiotów :-). Długo się broniłam przed tym zakupem, ale moje foamiranowe wyczyny uświadomiły mi, że jednak nie wszystko wytnę nożyczkami. Im mniejsze i cieńsze elementy tym potrzebna jest większa precyzja.
Rozeznałam temat, podpytałam blogowe koleżanki, które bardzo chętnie wszystko mi wyjaśniły i podsyłały linki... W efekcie zrobiłam swoje pierwsze zakupy w Chinach. Ufff! Bałam się, że będę czekać w nieskończoność, bo dla mnie nawet tydzień to długo, a tu podają 30-52 dni...
A tymczasem... złożyłam zamówienie 28 grudnia, a już 16 stycznia przyszły moje zabawki, czyli wykrojniki!!! I kto by na moim miejscu nie rzucił wszystkiego? Przecież to oczywiste, że należało od razu wypróbować!

******
Tak wyglądają wycięte powody radości :-)




******

Postanowiłam przeprowadzić losowanie tylko wśród tych osób, które w komentarzu w jakikolwiek sposób próbowały zgadnąć o jakie "zabawki" chodzi.

Lista osób z przypisanymi numerami
(kolejność zgodna z wpisami komentarzów):

1. Małgosia Burczyk
2. Małgosia X
3. Ewa Jurewicz
4. Czarna Dama
5. Ann Goldwin
6. Marta Borowska
7. Hubka38
8. Anita T.
9. Krysia
10. SZYMKA
11. Szalka Agnieszka
12. Ania Iwańska
13. Betka
14. bozenas
15. Danka Witkowska
16. Tina J
17. Agata Szybalska
18. Pawanna
19. Renata Walczak
20. Caterina
21.Iventi Atelier
22. Dorota ma Kota


Zakręcamy kołem ;-)
Maszyna losująca została uruchomiona dokładnie o 19:45, czyli o godzinie w której opublikowałam post z zagadką.

The winner is.....


Dorcia, gratulacje!!!

******

Jeszcze raz dziękuję za wszystkie komentarze i podjęcie próby zgadywania :-)
Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na zakup maszynki, bo moje kartki już wyglądają inaczej - nadchodzi lepsza jakość - nie mylić z dobrą zmianą ;-)

Pozdrawiam serdecznie.




Zawilec (Anemone) - papier czy foamiran?

$
0
0
Czołem Kochani!


Nie ma dnia, żebym siedziała z założonymi rękami. Co najwyżej na chwilę założę nogę na nogę, ale to niezdrowo, więc doprawdy tylko na chwilę ;-)

Anemony to kwiaty, które mogą mieć różne kolory - białe, niebieskie, fioletowe, zielone, żółte, różowe lub czerwone. Mogą różnić się ilością płatków, ich kształtem, również kształtem liści, ilością pręcików. Czyż natura nie jest wspaniała?

Skoro w przyrodzie jest tak kolorowo i różnorodnie to i ja wyhodowałam dwie odmiany zawilca bez dylematów czy zrobiłam dokładnie tak jak w naturze.
Co najwyżej mogę zapytać Was która wersja bardziej się podoba, bo jeden kwiat zrobiłam z papieru, a drugi z foamiranu.

Oba kwiatki wylądowały jako ozdoba okolicznościowych kartek.


Z papieru wersja fioletowa w pastelowym otoczeniu:





Niebieski anemon w otoczeniu zieleni:





******

Anemonki bardzo mi się spodobały, więc będą się pojawiać od czasu do czasu :-)
Wiosna coraz bliżej i na pewno pojawią się kolejne nowe kwiatki.

Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za Waszą obecność :-)




Smuglianka (Смуглянка), czyli rozwichrzony klon zielony

$
0
0
Czołem Kochani!

Ostatnie dni miałam dość zajęte, w dodatku przytrafił się wyjazd służbowy, dla mojego zdrowia niezbyt przyjazny... Nastrój jakiś taki smętnawy mnie dopadł, włączyły się sentymenty i tęsknoty...

Kiedy byłam w szkole średniej występowałam w Zespole Pieśni i Tańca. W porównaniu z podstawówką, gdzie śpiewałam w chórze altem cudne pieśni, tu musiałam zmienić sposób śpiewania i przyzwyczaić się do przyśpiewek i piosenek ludowych :-).
Jedną z takich piosenek była Czarnuszka Mołdawianka / Смуглянка Молдаванка.
Kiedy zmalowałam kolejny medalion, to zaczęła mi w głowie grać ta melodia, i gra, i gra...
Co ciekawe, szukając dzisiaj tekstu, dowiedziałam się, że funkcjonują dwie wersje. Nasz zespół zawsze śpiewał: "Rozwichrzony klon zielony liśćmi gra, pod tym klonem my oboje, ty i ja..."

******

Kto miał do czynienia z farbami Pebeo Fantasy, ten wie, że nie maluje się nimi tak jak zwykłymi, a szczególnie na tak małej powierzchni jaką są bazy metalowe (zwykle to jakieś 3x4 cm). Farby pięknie się mieszają tworząc rewelacyjne abstrakcje. I zwykle tak ich się używa.

Mnie się zamarzyło drzewo.

Moje szarpane wichrami drzewo wygląda tak:







Na koniec mały bonusik - z czasów ZPiT zachowało mi się kilka czarno-białych fotek. Miałam typowo śląski strój oraz mundur górniczy :-)




Na Wasze blogi będę mogła zajrzeć już wkrótce, teraz wybaczcie wzywają obowiązki.

Buziaki dla wszystkich!

Serce rośnie... na drzewie :-)

$
0
0
Czołem Kochani!

O gruszkach na wierzbie słyszał chyba każdy, ale czy wiecie że na drzewie mogą rosnąć serca?
Ja nie wiedziałam, ale jak zobaczyłam sercowe drzewo, to od razu chciałam je mieć :-)


W "Igłą Malowane" (1/2017) zobaczyłam wzór, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia, więc złapałam za igłę i nitkę i szybciutko wyhaftowałam. 

(projekt drzewa Grażyna Semla)

Potem zastanawiałam się co by tu zrobić by spełnić pozostałe wymagania jakie postawiła Małgosia Oszczędłowicz, która występuje w lutym jako gościnna projektantka w zabawie u Ani.

Może powinnam skupić się na kartkach wielkanocnych, ale zachciało mi się śnieżynki.
Embossing na gorąco w bożonarodzeniowym wydaniu:





I kolej na kartkę z zającem i jajem.
Od początku wiedziałam, że użyję do niej pianki, ale nie tej foamiranowej, ale zwykłej kreatywnej dla dzieci. Potraktowałam ją szablonem do embossingu, kilka razy przeciągnęłam przez maszynkę by stworzyć żółte tło. Jest świetne w dotyku! Potem z tej samej grubej pianki zrobiłam kwiatka. 

Kartka zupełnie inna niż robiłam do tej pory, trochę cukierkowa, ale całkiem mi się podoba.




Kolażyk:




I obowiązkowy banerek:



******
Przyjemnie robi się karteczki, choć przyznaję, że idę w te bardziej płaskie wydania z wiadomego powodu :-)

Luty daje mi popalić pod wieloma względami, więc szybko kończę i pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających.



Małgosia, kurczak się wykluł!

$
0
0
Czołem Kochani!

Zdarza się, że na początku miesiąca zapisuję sobie w notatniku zabawy i tematy w których chciałabym wziąć udział. W wielkim przekonaniu, że wszystko wiem i pamiętam zaczynam działać, ba! nawet post napiszę, a potem zonk! 
No i taki zonk powstał ostatnio przy okazji kartkowania z Anią. Ania przyjęła moje kartki, po czym pojawiła się projektankta Małgosia O. i sprowadziła mnie na ziemię. Że niby ten mój kurczak jeszcze w jaju... kurczę, no myślę sobie o co kaman, przecież sama to wymyśliła...
I nastąpiło olśnienie. Owszem, zając z jajem mógł być, ale jako druga wielkanocna kartka zamiast bożonarodzeniowej...
Mówię ci Gosiu, sama wywołałaś się do tablicy i ten post powstał specjalnie dla Ciebie, tak jak te kartki :-)
Poprzednio zabrakło kurczaka, ale właśnie się wykluł, nawet nie jeden:


"Panie Zając, z tych jajek też będą kurczaki?"
"Jeśli mnie wzrok nie myli, to przepiórki..."


Gdy przeszukiwałam kopalnię Pinterest znalazłam całe mnóstwo grafik, które zapisałam sobie na zaś... ale ta z zającami bardzo przypadła mi do gustu, więc powstała trzecia kartka:



Musiałam nadrobić z nawiązką to czego nie zrobiłam za pierwszym razem :-). 
I powstała czwarta kartka:



Nawet dobrze się złożyło, bo dzięki małemu niedopatrzeniu przybyło mi kartek wielkanocnych!


Trzymajcie się kochani i prześlijcie mi trochę energii
i pozytywnych myśli. 



Być kobietą...czyli Love yourself!

$
0
0
Czołem Kochani!

Gdyby nie Hubka ten post mógłby nie powstać! Zafascynowana jej poczynaniami, a konkretnie mówiąc sexy kobietkami, które z niezwykłą umiejętnością wrzucała w swoje karteczki, zapragnęłam zrobić coś czego jeszcze u mnie nie było :-)
Kto nie wie o czym mowa zagląda tutaj i tuaj.


Kenny Kiernan idealnie wpisuje się w moje gusta! Nie żal mi było wydać te kilka dolarów by wesprzeć sztukę i legalnie z niej korzystać :-)
A że drukarki aktualnie nie posiadam to odrysowałam z ekranu. Niestety poczułam nieodpartą chęć posiadania drukarki, więc w najbliższym czasie zakup będzie zrealizowany...

Sama nie wiem jak to się stało, ale jestem wybitnie zadowolona z tej kartki! Przy okazji wyjęłam moje stare markery Letraset - wyobraźcie sobie że mają jakieś 7 lat i nie wyschły! Teraz można je kupić już pod nowym brandem Winsor &Newton. Brakuje mi blendera, sądzę że jeszcze kilka dni i będę go mieć :-)


O kobietach i kobiecości powiedziano już wiele. Być kobietą we współczesnym świecie nie jest łatwo. Niby jest równouprawnienie, ale:

Ciężko jest być kobietą

Digi stempelek, który szczególnie mnie zafascynował wyglądał tak:

"Foxy Mama" color digi stamp by KennyK Stamp

Czyż ona nie jest piękna?!

I w ten oto sposób doszliśmy do mojej interpretacji:


Ach, to lustro! Chciałabym mieć takie w domu... 

A tutaj widać moje odbicie :-)


Najwięcej problemuu sprawił mi napis, bo wymyśliłam że tak ma brzmieć. Przydałby się taki stempelek. Ale z braku laku... napisałam sama białym żelopisem. Moze być?
Cegiełki na ścianie przy pomocy maski.
Rama lustra embossing na gorąco.

Kolorki specjalnie pod papuzie kolory w Cyklicznych Kolorkach
u Danusi.


Moją kartkę dedykuję wszystkim pięknym kobietkom by nigdy nie wątpiły w siebie. 

Pokochaj siebie, a świat pokocha Ciebie :-)

Pozdrawiam serdecznie :-)

Dywanik ze sznurka

$
0
0
Czołem Kochani!


Bardzo się cieszę, że spodobała się wam moja karteczka z sexi blondi :-)
Ten stempelek zostanie jeszcze wykorzystany, bo mam kolejny pomysł, który bardzo chcę zrealizować!

Ponieważ ostatnio gościły u mnie karteczki, to dzisiaj mały przerywnik na sznurki, a konkretnie na testowanie sznurków Lovely Cottons. Do tej pory koszyczki i dywaniki robiłam z Bobbin oraz Zpagetti. Przypadkiem trafiłam na Lovely Cottons i ucieszyło mnie bogactwo pięknych kolorów oraz cena :-).
Na dywanik łazienkowy o wymiarach ok. 50x75 potrzeba 3 motków 100 metrowych.
Jakość porównywalna, choć nie ukrywam że Bobbinami robiło mi się przyjemniej.
Oba sznurki mają 5 mm, jednak do Bobbin używałam bambusowego szydełka 10, a do LC plastikowego 7, bo z 10 nie potrafiłam sobie poradzić - sznurek mi spadał...
Zabrałam się również za koszyczek, ale połamałam na nim te badziewne plastikowe szydełka, najpierw 7, potem 5 i 3...
Zatem pokażę dzisiaj sam dywanik, ślicznie miętowy, pasujący do łazienki mojej Mamy.




Na ostatnim zdjęciu chyba najbardziej zbliżony kolor do rzeczywistego...

Dywanik powędrował do Mamusi, a ja wrzucam post do zabawy u Reni w całoroczne świętowanie Handmade.



W styczniu i lutym skupiłam się na ośmiorniczkach by wesprzeć moją koordynatorkę. Poszło blisko 20 sztuk ceryfikowanych i nie, a na zdjęcie załapało się cztery...
Wiecie to w sumie ciekawa sprawa, że do akcji zgłasza się sporo osób, a jak przyjdzie co co czego, to zostają jedna lub dwie na szpital...


Trzymajcie się Kochani! Bawię się w kolorowanie stempelków i mimo, że mam sporo markerów, to właśnie się okazało że brakuje mi jeszcze wielu :-)
Blender w kolorowaniu  to nie urządzenie kuchenne, a marker który ułatwia płynne przechodzenie pomiędzy kolorami :-)

Pozdrawiam serdecznie.



Misiek dla biskupa

$
0
0
Czołem Kochani!

Wracam na moment, bo zgodnie z obietnicą daną sobie samej, tej zabawy nie odpuszczam choćby nie wiem co! Nawet jęcząc, kwęcząc i ostatkiem sił...
Chodzi oczywiście o Cykliczne kolorki.

Banerek:



A to moje słodkie maleństwo, w którym zakochałam się nie tylko ja, bo już kilka amatorek chciało przygarnąć tego przystojniaka. 





Dobór kolorów to był strzał w dziesiątkę. 
Zgodnie z wytycznymi misiek jest w kolorze biskupim. Na sweterek wybrałam beż/ecru i drugi naturalny - ja go nazywam jutowym :-).





materiał: 100% bawełna, wypełnienie silikonowe
wysokość 10 cm

Co myślę o tym kolorze? Lubię go, ale starannie muszę dobierać jego odcień. Od czasu do czasu pojawia się w moim ubiorze i dodatkach, o, np. w takiej broszce z kaboszonem Apandany:




Maskotka powstała wg projektu Gateando - zachęcam do stworzenia własnej wersji :-)


Pozdrawiam serdecznie!


Zdążyłam na kartkowanie u Ani

$
0
0
Czołem Kochani!

Cudem dałam radę! Aby zrobić ostatnią kartkę musiałam zebrać się do kupy. 
Kiepściutko ze zdrówkiem, więc cackam się ze sobą jak z jajkiem i mniej czasu poświęcam na prace i blogi.

W tym miesiącu gościnną projektantką jest Danusia Witkowska, która wymyśliła całkiem przyjemne tematy. 

Banerek:


A oto moje interpretacje:

1. kartka okolicznościowa przy użyciu wiórków Flower soft


2. Kogut + czerwony w dwóch odsłonach

grafika mojego autorstwa:


oraz karteczka z kurką/kogutem (?) na podstawie projektu Ewy Palicy -
wzór z Igłą Malowane 2/2017


3. ostatnia karteczka podobna do tej z lutego - nie spodziewałam się, że Danusia wymyśli jajko i paski, bo zostawiłabym sobie tamtą kartkę na marzec :-)
dlatego podobnie, ale inaczej:


I na koniec obowiązkowy kolażyk:


Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.

To naprawdę nie moja wina i kolejny pierwszy raz :-)

$
0
0
Czołem Kochani!

Z początkiem każdego miesiąca zawsze czekam na dwie zabawy, na Cykliczne Kolorki oraz Kartkowanie z Anią.

Dzisiaj będzie perłowa praca na Cykliczne Kolorki.

Zanim przedstawię moje "dzieło", chcę jednoznacznie i stanowczo stwierdzić, że to naprawdę nie ja wywołałam tę epidemię! Czytam co rusz na blogach, że kręgosłupy odmawiają wam posłuszeństwa.
Moje drogie tak to właśnie jest, kiedy cały czas siedzimy na bo tworzenie to "całe nasze życie" lub wszystko inne jest ważniejsze niż my same. Tylko, że jakość tego życia może bardzo spaść jeśli nie zadbamy o ruch i właściwą postawę.


Pozwalam sobie na takie mądrości, bo właśnie od jutra jestem 
w szpialu. 
Będą mnie ciąć i wycinać - taki handmade dla chirurgów ;-)
Prawie rok w bólu, ostatnio było już tragicznie, więc mam nadzieję, że wreszcie wrócę do pełnej sprawności!



******
Wróćmy do meritum czyli do mojej perełki.
Banerek na początek:


To są moje kolejne pierwsze razy:
nigdy wcześniej nie zrobiłam kartki ślubnej i nigdy wcześniej nie używałam techniki iris folding.
Technika ta od dawna za mną chodziła, ale perełkowy temat dopiero był impulsem do natychmiastowej realizacji. Podoba mi się efekt końcowy.  Sądzę, że jeszcze wrócę do iris folding.



Użyłam perwłowego papieru, dodałam trochę perełek. Mam nadzieję, że Szefowa uzna.

Gdyby ktoś szukał, to wzór sukienki znajdzie tutaj

******

Wiosna przyszła więc cieszmy się każdym dniem i przyrodą budzącą się do życia :-)

Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających.
I jak zwykle trzymajcie kciuki!


Ogłoszenie parafialne :-)

$
0
0
Czołem Kochani!

Bardzo dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków za moją operację! Jestem w domu!

Wszystko poszło dobrze, 3 godziny na bloku, następnego dnia wstawanie.
Myślałam, że święta spędzę w domu, ale musieli mnie z powrotem podpiąć do pompy, bo z bólu prawie po suficie chodziłam - w sumie w szpitalu spędziłam tydzień.   Krótko mówiąc w tym roku świąt nie było, ale za to w domu czekały na mnie wspaniałe kartki z życzeniami, za które serdecznie dziękuję!
Wybaczcie, jeszcze nie jestem w stanie by zrobić zdjęcia i wszystko ładnie pokazać.

Jestem ogromnie wdzięczna za słowa wsparcia i życzenia powrotu do zdrowia.

Teraz czekają mnie tygodnie rekonwalescencji, ale wierzę że wrócę szybko do pełni sił, bo ze mnie twarda baba :-)

Powolutku wreszcie będę też zaglądać do Was i w miarę możliwości zostawiać choćby krótkie  komentarze.

A tymczasem odpocznę za wszystkie czasy :-)

Pozdrawiam serdecznie i ściskam Was mocno :-)



Gorące szydełko ;-)

$
0
0
Czołem Kochani!

Stęskniliście się za mną? Mam nadzieję, że tak ;-)

Według zaleceń lekarzy przez trzy miesiące po operacji kręgosłupa powinno się siedzieć jak najmniej, a najlepiej wcale :-). Wyobrażacie to sobie? Bo ja nie... no i właśnie dzisiaj już mnie tak nosi, żeby coś podziałać konkretnie, że chyba mnie rozerwie...
Dla rozładowania energii poszłam na spacerek z kijkami...


Przyznaję bez bicia, że szydełkiem macham, ale to pewnie dlatego że nawet na leżąco mi to idzie sprawnie. 
Jeszcze przed szpitalem zgłosiłam się do szybkiej akcji charytatywnej i zrobiłam kilka czapeczek dla noworodków:







Pamiętacie Miśka dla biskupa? Zrobiłam mu dziewczynę :-). Misiek jednak okazał się zarozumialcem i bywalcem lokalnych dyskotek, więc to było ich pierwsze i ostatnie spotkanie :-)




Pannica powędrowała w prezencie urodzinowym i wraz z moją imienniczką chodzą na shopping. Misiowa była zrobiona specjalnie pod kolor torebki. Koniczynka na szczęście.




Całkiem niedawno pokazywałam dywanik ze sznurka. Udało mi się skończyć koszyczek do kompletu. 



I na koniec, pewnie że to nic nowego, ale kolejna porcja ośmiorniczek:




Jak widać, moje szydełka rozgrzane są do czerwoności. Już mi tęskno do innych rzeczy, ale nawet siedzenie przy komputerze jest obciążeniem...


Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za każde pozostawione słowo :-)
Kocham Was :-)





Kiedy trendy spotykają się z gustami

$
0
0
Czołem Kochani!

Przyszłam tu trochę pozamiatać, bo pajęczyny wszędzie...
Już niedługo wracam do blogowego życia, choć leń mnie ogarnął, a raczej niechęć do komputera. 
Mogę się pochwalić, że na chwilę obecną czuję się wystarczająco dobrze by ogłosić sukces "akcja-operacja".
By się nie nadwerężać,w dalszym ciągu władałam szydełkiem, oczywiście powstały kolejne ośmiorniczki, ale oprócz tego wreszcie zrobiłam chustę.

Kolorystyka wybrana specjalnie pod aktualną zabawę w Cykliczne Kolorki.

Banerek:




Już kiedyś pisałam, że w moim rodzinnym domu pomarańczowy miał zakaz wstępu. Ja zaś bardzo go lubię w dodatkach w domu. Okazuje się, że pomarańczowy to również aktualny trend, bo dość łatwo można zakupić ciuchy w tym kolorze... Nawet zamierzałam sobie kupić sukienkę orange :-). To oczywiście niesamowity kolor jak na mnie :-) W ostatnim czasie parę kilo mnie ubyło i nadszedł czas aby rozejrzeć się za nową garderobą. Przeraziłam się, bo większość rzeczy mam w kolorze czarnym lub granatowym. Zero radości w szafie! 

Zwykle nie podążam za modą, ale czasem moda wpasowuje się w moje upodobania. I tak jest właśnie teraz.
Chusta powstała na bazie wzoru Garnstudio o wdzięcznej nazwie Calandria.  Idealna na letnie wieczory oraz na jesień.





Włóczka ma różne odcienie pomarańczu. Aby dostosować się do głównych wytycznych zabawy jako zapięcie chusty zrobiłam broszkę w kształcie róży w kolorze czerwonym z dodatkiem czarnego.
Na chustę zużyłam dwa motki włóczki Sweet Baby Madame Tricote  (ok. 200 g)

Szefowa akceptuje taką ognistą interpretację?


Bo jak nie, to rozpalam prawdziwe ognisko:




Podkładka na bazie kursu Oksany.
Mam pewien pomysł aby podkładkę wykorzystać inaczej, ale muszę się przeprosić z maszyną do szycia :-)

******

Przy okazji szydełkowania informuję, że wspólnie z Ewą z bloga http://beva-handmade.blogspot.com/ chcemy Was zaprosić do wspólnej nauki na szydełku tunezyjskim.
Poniekąd kontynuujemy Kreatywne Szydełko zapoczątkowane, acz zarzucone, przez Renię i Justynkę. 
Dziewczyny zajęły się innymi sprawami, a my bardzo chciałyśmy się nauczyć tej techniki. Mamy już kilka osób chętnych, ale przygarniemy wszystkich :-)
Technika wydaję się być dość ciekawa i w miarę łatwa.


TUTAJ Ewa podała już podstawowe informacje co jest potrzebne.

Jest trochę czasu na zaopatrzenie się we włóczkę i szydełka, zamierzamy wystartować w czerwcu.

Osobiście wypróbowałam podstawowy splot na szydełku zwykłym i wyszło całkiem, całkiem :-). Czekam na dostawę zestawu szydełek od myfriendów z Chin, aczkolwiek szydełko znajdziecie niemal w każdej pasmanterii.

Kto chętny zostawia informację u mnie lub u Ewy.

Nie zobowiązujemy do żadnych regularnych działań. Ale nagrody będą, więc warto  :-)



******

I na koniec mój kolejny zestaw ośmiorniczek.
Kto szydełkuje może wspomóc tę akcję, albo inną np. Czapki-niewidki, o tutaj:
https://www.facebook.com/groups/416530511861074/



******

Bardzo dziękuję za wszelkie życzenia zdrowia.
Tak wiele przesłanej pozytywnej energii najwyraźniej poskutkowało!


Przesyłam Wam uściski i buziaki. Jesteście wspaniałe!



Kapelusiki na szydełku

$
0
0
Czołem Kochani!

Postów szydełkowych trochę u mnie dużo i nic nie wskazuje na to, że będzie mniej. Tym bardziej, że czeka mnie nauka splotów tunezyjskich - 1 lekcja u Bevy TUTAJ.
 Niestety moje szydełka wciąż do mnie nie dotarły, chyba utknęły na cle, więc zamówiłam kolejne ale już w Polsce. I tu znowu powstał problem... Jedno szydełko dotrze do mnie za 2 tygodnie, a drugie zdążyłam złamać... Ehhh...

******

Dzisiaj będzie jeszcze szydełko zwykłe.
Niedawno dołączyłam do Grupy na FB "Wspólnie Dziergamy, Chorym Dzieciom Pomagamy" i zgłosiłam się do projektu Czapki Niewidki.
Pomagać można w różny sposób, kto potrafi dzierga czapki, kocyki, a można też  przekazać włóczki. Zainteresowani znajdą więcej szczegółów TUTAJ.

Mnie się bardzo spodobało robienie czapeczek, więc z wielką przyjemnością zrobiłam kolejne, tym razem w wersji kapeluszowej.
Czapeczki mają służyć dzieciom w szpitalach i hospicjum. Starałam się tak dobrać kolory by było radośnie, ale i elegancko.

I właśnie jeśli chodzi o kolory to coś mnie tknęło, żeby zaczekać na wytyczne Danusi. W Cyklicznych Kolorkach pojawił się lazur, a mi w to graj, bo jeden z kapelusików właśnie spełnia wytyczne zabawy  :-)

Banerek:


To kapelusz, który zgłaszam do zabawy:


Drugi w równie pięknym kolorze i z jeszcze ładniejszym kwiatkiem:




I razem:




Posłużyłam się tutorialem Karoliny Szydełko na YT:

Kursik jest bardzo jasny, więc z czystym sumieniem polecam nawet początkującym.

Użyłam bawełny 180 m/50g i szydełka 2 mm. 
Ta włóczka jest cienka, więc musiałam odpowiednio powiększyć
i wydłużyć wzór. 


Jestem bardzo zadowolona z efektu :-). Mam nadzieję, że dziewczynkom się spodobają.


******

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za Waszą obecność :-)

Szydełko tunezyjskie - lekcja 1 odrobiona!

$
0
0

Czołem Kochani!

Nie da się odrobić straconego czasu, okazje też mogą przeminąć, ale zawsze można iść do przodu!
I tak właśnie zrobię.

Moim kolejnym krokiem naprzód jest nauka szydełkowania tunezyjskiego, zwanego również afgańskim, i co ciekawe ponoć również wiktoriańskim.
Szydełkowanie nie jest mi obce, ale o tej technice dowiedziałam się naprawdę niedawno. 

Wspominałam już dwa razy, że wspólnie z Ewą z bloga
http://beva-handmade.blogspot.com postanowiłyśmy zaangażować siebie i Was w naukę tej niezwykle ciekawej techniki.


Potrafię robić na drutach i szydełku, ale jednak szydełkowanie jest mi zdecydowanie bliższe. W tej technice odnoszę wrażenie, że stoję pośrodku :-). 

Zdecydowanie polecam ją tym osobom, dla których do tej pory szydełkowanie stanowiło problem.
Koniecznie zobaczcie filmiki, które poleciła Ewa!

******

Pierwsze zadanie polega na wykonaniu prostokąta, aby poćwiczyć najprostsze sploty tunezyjskie. Ja wybrałam splot z oczek postępujących prawych i zamykających. Brzmi strasznie i trudno? Zapewniam, że jest miło i łatwo!

Ponieważ nie mogłam się doczekać zamówionych szydełek, to w lokalnej pasmanterii zakupiłam najcieńsze jakie było szydełko, czyli rozmiar 5,0 i zabrałam się do roboty.


Wzięłam dwie różne włóczki: cieniowaną niebieską i zieloną i wyszedł mi całkiem ładny turkusik.
Postanowiłam zrobić małą kosmetyczkę, którą śmiało można włożyć do torebki.
Wszyłam podszewkę. Ozdobiłam cudnym szklanym guzikiem.
Chciałam zrobi zapięcie na zatrzask, ale ostatecznie wszyłam zamek.




Na końcówkę zamka obszyłam gruby filc włóczką, tak aby nawiązać do splotu
W środku jest taka śliczna podszewka.



Powiem szczerze, jestem bardzo zadowolona z tej pracy.
Tunezyjskie ściegi ścisłe są bardzo mięsiste, przyjemne w dotyku.
Zachęcam do spróbowania - taka robótka to sama przyjemność!

******

I jak Wam się podoba taka interpretacja dla ściegu prostego? 
Osobiście mam ochotę zrobić jeszcze poszewkę na poduszkę, dywanik, torebkę... i jeszcze parę innych rzeczy :-). Coś mi się wydaje, że kolejne zakupy włóczek nieuniknione :-)


******


Na koniec słowa podziękowania za przesłane życzenia i prezenty.


Dziękuję Wiktorii Lippich-Kurek.
Wiki zrobiła dla mnie przeuroczą karteczkę - stempelek jest słodki! Nie mogę się doczekać by wykorzystać przydasie, zwłaszcza te elementy z masy :-)




Dziękuję Danusi Witkowskiej:
Karteczka jest niezwykła, ale bransoletka makramowa to strzał w dziesiątkę - to cudeńko założyłam od razu i bardzo chętnie noszę, bo pasuje mi do wielu rzeczy. Precyzja wykonania jest godna mistrza!


Dziękuję Ani Iwańskiej:
Mam dużą słabość do haftów krzyżykowych, a Ania potrafi robić małe dzieła sztuki - umiejętność doboru kolorów i papieru jest genialna. A zakładeczki od Ani to sama radość!

Dziękuję Ewie Jurewicz:
Ewunia jest moim wzorem niedościgłym jeśli chodzi o kartki. Mediować potrafi cudnie. Piękna kartka w fantastycznym opakowaniu - pudełeczko będzie mi długo służyć!


******
Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za odwiedziny i każde miłe słówko!

Kolorowy przerywnik

$
0
0


Czołem Kochani!

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać jak się bawiłam leżąc w łóżku ;-)


Wiem, wiem. Wyobraźnia zaczęła ostro pracować. 

Niektórzy uciekli w popłochu po pierwszym zdaniu, inni zostali licząc, że tu jednak jakieś bezeceństwa będą :-)

Ano nie będą. Chyba, że na tym drugim blogu :-). Jak go zacznę pisać, rzecz jasna :-)


No dobrze, dość już tego wstępu. Kiedy wróciłam ze szpitala, większość dnia jednak leżałam. Nosiło mnie jak diabli! To co dobrze mi wychodziło to szydełkowanie. Wyjęłam również kolorowanki, bo promarkerów przybyło mi sporo, więc nie mogły leżeć odłogiem jak ja ;-)
I tak sobie ćwiczyłam kolorowanie, które wcale nie jest takie łatwe jakby się wydawało. Szczególnie kiedy brakowało mi odpowiedniego odcienia i musiałam miksować.

Obrazki pochodzą z książki "Kolory Secesji".
Starałam się zbytnio nie odbiegać od kolorystyki oryginałów.
Mały obrazek to ilustracja z książki, duży to moja interpretacja.













Te ćwiczenia mam nadzieję pomogą mi w coraz lepszym kolorowaniu stempelków. 


Dzisiejszy post dedykuję Ewie i Marcie :-)
Dziewczyny bardzo mi pomogły i zachęcały do pracy z markerami :-)

Viewing all 140 articles
Browse latest View live